Mimo iż nie wiem do końca dlaczego, bardzo mi się podobał.
Powiem tak - można uznać że wszystko było żenujące, a można też uznać że takie właśnie miało być. Tak więc:
- akcja rozwijająca się w ślimaczym tempie - fakt
- dialogi z dość miernym jajem jak na parodię (kręglarka - ojciec) - fakt
Ale z drugiej strony:
- ogólny klimat - genialny
- pseudo mądrości Sfinksa - rozwalające
- sympatyczność bohaterów - niepowtarzalna.
Niektóre sceny były dla mnie po prostu genialne: demolka samochodu Casanovy (czy jak mu tam było) jak i finałowa walka furiata z wyżej wymienionym, historia nadludzkiej mocy Śledziony, przyznanie się furiata że nie ma żadnej mocy, styl walki Szufli jak i sama jego osoba (kiedy prał tą sztychówką po łbach - robiło mi się błogo). Oprócz tego muzyka - Bee Gees i Smash Mouth - zajebiaszcza.
Ja daję 8/10 a wy róbcie co chcecie :)
Aha no i pamiętajcie - Wątpiąc w swoją moc umacniacie jedynie swoje wątpliwości. :)
Uważam tak samo jak Ty,film mi się spodobał. Ja bardzo lubię tego typu komedie, szczególnie te w których gra Ben Stiller;)
Zgadzam się z Twoją opinią choć z tą "rewelacją" i oceną troszkę przesadziłeś ;)
Rozumiem jednak, że film jest specyficzny i wielu osobom może się nie podobać.
Puszka pantery xD
Albo jak to było... Ten tekst szpachli chwilę przed wjechaniem w bramę główną kasanowy:
Mamy spotkanie z przeznaczeniem gdzie czeka na nas homar. DA FAQ
Film faktycznie może się wydawać tak słaby że aż śmieszny ale finał był całkiem pomysłowy :D
To użycie promienia zmniejszającego na tych dziewczynach było niezłe : ^)